Katarzyna Czechowicz
W tym mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu, zaprojektowanym przez pracownię Design me too, zamieszka czteroosobowa rodzina. Skandynawski klimat współgra z akcentami mięty i pudrowego różu. Obie barwy śmiało wkroczyły do pomieszczeń mieszkalnych.
Projekt Design me too urzeka prostymi, ale za to bardzo pomysłowymi rozwiązaniami.
Salon został lekko otwarty na korytarz, co znacznie spotęgowało wrażenie przestrzeni. Małe powierzchnie pozostałych pomieszczeń, za sprawą jasnych barw, skali szarości, minimalnej ilości mebli i gładkich powierzchni, także zostały optycznie powiększone. Lekko rozbielony kolor drewna dębowego na posadzce oraz w meblach powstałych na zamówienie, a także akcent kolorystyczny w postaci koloru miętowego i pudrowego różu nadał wnętrzom przytulności i wprowadził do mieszkania klimat niespiesznego relaksu.
Dekoracyjna, wyłożona płytkami Equipe w salonie oraz kolorowy, wzorzysty blat w kuchni sprawiły, że wnętrze wymyka się schematom. Wszystkie meble w cały mieszkaniu wykonane zostały na indywidualne zamówienie, dzięki czemu zabudowy są spójne materiałowo i kolorystycznie. Drewniane wstawki ocieplają sterylne powierzchnie frontów bez uchwytów, co zmienia charakter mebli na bardziej przyjazny i cieplejszy w odbiorze.
Dwie niewielkie łazienki zostały zaprojektowane w stylu nawiązującym do reszty mieszkania, tak by całość była spójna i harmonijna. Duże geometryczne wzory płytki marki Aleluia Ceramica nadają temu wnętrzu wyjątkowego charakteru. Pozostałe elementy łazienek utrzymane są w bieli, dzięki czemu pomieszczenia wydają się dużo większe.
W projekcie łazienek zdecydowano się na znaną ze swojego wzornictwa i jakości markę Koło. Użyto tu m.in. miski WC z technologią bezkołnierzową, umywalki i wanny z eleganckiej kolekcji Modo, której ciekawy design ma walor nie tylko funkcjonalny, ale i dekoracyjny.
Zadbano tu także o wyposażenie, którego nie widać na pierwszy rzut oka; jakościowy, bezawaryjny stelaż podtynkowy marki Geberit z przyciskami Sigma do kompletu.
Całość projektu żoliborskiego apartamentu jest oszczędna w środkach wyrazu, ponieważ to, co najistotniejsze, dopiero ma się w nim zdarzyć. Tworzy doskonałe tło dla śmiechu dzieci, zapachu pieczonego ciasta i długich rozmów.
Komentarze (1)